Co prawda nie saniami, ale jednak dotarliśmy na kolejny dzień sesji. Minus jedenaście. NIe ma sprawy. Rano: Noteckie, kawka, frankfurterka. Sztrex kontynuuje basy a ja czyli Loko się przyglądam. Jest dobrze. Jest ciepło.
Poniżej filmik ( wersja na golasa dostępna po uiszczeniu opłaty smsowej.
and some shots:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz